koncepcje 14/08/2004

Kompozycja rzeźbiarska pod nazwą „Rejs w Toruniu”

Opracowanie konkursowe dotyczące zagospodarowania fragmentu nabrzeża Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu


Kompozycja rzeźbiarska pn. „Rejs w Toruniu”
Toruń, Bulwar Filadelfijski
projekt – 2004

Autorzy:
dr hab. art. rzeźb. Jerzy Grygorczuk
mgr inż. arch. Janusz Kaczyński

LEGENDA
Miasto nad Wisłą, nad którym, jak nad wszystkimi miastami ówczesnej Polski rozciągała się obsceniczna aura wszechogarniającej czerwie-ni. Wszyscy byliśmy w niej zanurzeni. Bulwar z przystanią, statek i pasażerowie, którzy wypłynęli w ów niezapomniany Rejs też. I „w tych pięknych okolicznościach przyrody” rozpoczyna się „mrożkowskie” przedstawienie. Pewnego dnia na Wiśle pojawia się „Katarzynka”. Pływa nią po rzece bohema toruńska, ludzie ważni ale i zwykli ludzie. To taka wolna łódka. Także w tym szczególnym dniu, dniu powrotu z ostatniego Rejsu „Katarzynki” płyną nią dwaj „zwykli” ludzie. To Jan Himilsbach i Zdzisław Maklakiewicz. Wprawnymi dłońmi prowadzą łódź ku przystani. I jak zwykle u zwykłych ludzi bywa, tuż przed zetknięciem się z twardym nabrzeżem toczą spór którą burtą należy przybić. Lewą czy prawą? A może jednak rufą? Nie! Przybijamy dziobem! I przybili. Łódź wbiła się w brzeg z wielkim impetem, który wyrzucił zlepionych w tańcu dyskutantów na nabrzeże. Tu dopadła ich owa wszechogarniająca czerwona aura i próbowała wtłoczyć na stabilne stołki pod żarówką. To scena! – jęknęli z udawanym zdziwieniem. Ale od tego przybicia dziobem wszystko się tu pokoślawiło, połamało. Coś ich ze sobą zwarło! Odczuwali napór czerwie-ni. Była dławiąca, natarczywa. Kusiła stołkami w świetle jupiterów. A oni nadal sczepieni jak bracia syjamscy, w surrealistycznym pląsie toczonych dyskusji oderwali się od mamiących stolców i wyrwali się z krępujących ich więzów. Bardziej widoczni byli na stopniach teatru niźli jego scenie. Wstąpili na wyżyny sztuki.

Makieta projektu

MIEJSCE
Kompozycję usytuowano na bulwarze Filadelfijskim, w sąsiedztwie ciągu pieszego ze Starego Miasta ku Wiśle. Ma być oglądana i penetrowana przez przechodniów i spacerowiczów nadchodzących ze wszystkich kierunków. Kompozycja jest ażurowa, ale czytelna na tle rzeki jak i panoramy miasta. Modelując formę starano się uzyskać różne widoki z różnych najść. Rozmaicie atrakcyjna z każdej strony, winna inspirować odbiorcę do kontemplacji oraz zachowań twórczych wykorzystujących możliwości jakie dają podsuwane artefakty.

SKŁADOWE KOMPOZYCJI
W naszej kompozycji benefisanci stali się „twórcami i tworzywem”. Ich teatr jest „nieco sfatygowany”, psychodeliczny: scena, łuk , schody widowni są rozkawałkowane, rozdygotane, zdeformowane. Spod sceny wypływa woda, na której „pływa” wbita w scenę łódź. Na scenie stoją dwa koślawe, przerysowane, połączone oparciami krzesła – jeszcze „ciepłe”, oderwali się od nich bohaterowie legendy. Nad nimi dynda na drucie oprawa typu „talerzyk” z żarówką – „światła rampy”. A nasi szacowni benefisanci zrośnięci plecami, w szalonym tańcu swoich artystycznych dysput, niczym ośmioodnóżowa potwora wspięli się po schodach szalonego teatrum pod nieboskłon (słychać jeszcze chrapliwe: „Zdzichu Trzymaj się!” i nerwowe: „Cicho! Nie kiwaj bo spadniemy!”). Byli Wolni! Byli Wielcy!
Są niedostępni dla publiczności, nie można ich poklepać po ramieniu. Ale za to można popróbować się ze zwolnionymi przez nich stolcami. Dotknąć tego porzuconego przez nich artefaktu. Każdy może zostać wielkim aktorem. Legendą.(?) Niech próbują, a inni mogą oglądać te przedstawienia z trybun szalonego teatru lub z łodzi na stałe zacumowanej do jego sceny. Z góry patrzą na nich dwaj Wielcy. Jakże się naśmiewają! Dalej prowadzą swoje rozmowy.

TWORZYWO
Założeniem projektu jest prostota konstrukcji i materiałów przy tak złożonej formie i treści. Przyjęto, że wspornikowe elementy trybun i łuk będą posadowione na grupach pali związanych w lokalne stopy. Szczegóły będą zależały od analizy warunków geotechnicznych podłoża gruntowego. Podstawowym budulcem całości jest beton. Monolityczny, uszczelniony dodatkami uszlachetniającymi. Elementy posadowienia i leżące na gruncie (scena, fontanna) będą wylewane w szalunkach. Natomiast elementy przestrzenne (schody teatru, łuk) będą wykonane poprzez natrysk betonu w systemie „Torkret suchy” i formowane na stalowym wkładzie zbrojenia i siatki pomocniczej. Beton nakładany w tym systemie przy rozsądnej cenie cechuje bardzo duża szczelność i odporność na warunki atmosferyczne, a przy tym daje doskonałe możliwości kształtowania, fakturowania i montowania w nim rozmai-tych aplikacji – zatopiona w betonie trylinka, klapa od studzienki kanalizacyjne, ryflowana blacha lub tym podobne elementy z tamtych lat. Beton będzie podbarwiany solami żelaza lub miedzi. Będą dodawane do betonu niczym barwnik do gipsu przy wykonywaniu stiuku celem uniknięcia jednolitego koloru. Postaci oraz krzesła będą odlewami z brązu. Łódź „Katarzynka” wraz z jej wyposażeniem zostanie poddana konserwacji, przy czym patyna i produkty korozji zostaną ustabilizowane przy pomocy transparentnych polimerów. Balustradki zabezpieczające stopnie schodów w strefach dostępnych dla publiczności, o leciutkie formie, będą wykonane ze stalowych łańcuchów i linek na słupkach stalowych. Ze względu ich relatywną lekkość, założony brak wyraźnej formy, by nie zakłócać właściwej kompozycji pominięto je w prezentacji.
Istotnym elementem kompozycji jest światło i wydobywany przez nie rysunek kompozycji. Za dnia od nas niezależne, choć w zależności od pogody rysujące twardo lub miękko. Ale nocą, „na planie” przygotowaliśmy kilka scenariuszy oświetlenia: na okazje przedstawień, na święto, na spokojny wieczór. Wykorzystujemy różne źródła światła rozmieszczone w poszczególnych elementach kompozycji. Nie obejdzie się bez odrębnego, realizacyjnego studium oświetlenia tego miniamfiteatru.

You may also like...